Perfumer`s Workshop „Tea Rose”
„Tea Rose”, czyli nazwa tych perfum oznacza otrzymany w XIX wieku przez orientalnych hodowców gatunek azjatyckiej pnącej róży o blado żółtych płatkach. Powstała ona z krzyżowania róży chińskiej, róży Noissete i róż burbońskich. Jej nazwa pochodzi od podobieństwa zapachu tego kwiatu do czarnej chińskiej herbaty. W Polsce znana jest pod nazwą „róża herbatnia”, lecz nie występuje w naszym kraju ze względu na zbyt ostre zimy, w ogóle zresztą gatunek ten w swojej czystej, staroświeckiej postaci jest już bardzo rzadki i kwiat ten występuje najwyżej w formie hybrydowej.
„Róża herbatnia” nie jest pojęciem tożsamym z określeniem „róża herbaciana”. Ta ostatnia określa różę o kolorze żółto-pomarańczowym, podczas gdy róże herbatnie jako gatunek mogą występować w barwach bladoróżowych, kremowych czy żółtych.
Mimo, że stworzone w latach siedemdziesiątych, „Tea Rose” nie są staroświeckie. Podczas wąchania tych perfumy z korka zapach jest oszałamiająco intensywny, słodki i podobny do różanego syropu czy konfitur. Bezpośrednio po aplikacji na nadgarstek, pojawia się trochę mydła. Potem różane opary nadal są intensywne, ale na dnie osiada coś jakby zakurzony zamsz i „brudzi” ten zapach w niekorzystny sposób. Rzeczywiście, nie jest to kwiat świeży, a róża zatęchło-piwniczna. Róża wyrwana z korzeniami pokrytymi wilgotną ziemią. Omszała i północna. Jako, że wolałam te perfumy w ich pierwszej, słodkiej fazie, rozwój woni „Tea Rose” nie do końca mnie satysfakcjonuje. Niestety, również trwałość tego zapachu nie jest najwyższa, utrzymuje się około dwóch godzin, niewątpliwą zaletą jest natomiast cena, około 50 zł za 100 ml. Jako ciekawostkę należy dodać, że jest to jeden z ulubionych zapachów aktorki Nicole Kidman.
Nuty: róża, bergamotka, tuberoza, lilia, brazylijskie drzewo różane, drzewo sandałowe, bursztyn, cedr.
Róża herbatnia – Tea Rose w starym stylu: