Ted Lapidus „Rumba Passion”
Ostre, drażniące, z mocnym akcentem retro a jednocześnie niepokojąco pociągające. Przypominają nieco „Poison”Diora, ale bynajmniej nie układem nut zapachowych, tylko charakterem i bezkompromisowym duchem typu „możesz mnie pokochać, albo znienawidzić”.
„Rumba Passion” to perfumy gęste i bardzo charakterystyczne. Czarno-rubinowy kolor flakonu dobrze oddaje ich charakter – parzą południowym gorącem i dusznymi śródziemnomorskimi nocami. Paczula i miód zdecydowanie grają w nich pierwsze skrzypce, ale ta miodowość jest trochę jakby rodem z Muglerowskiego „Angela” – jadowita i drażniąca jakby nad uchem cały czas latała brzecząc rubinowa pszczoła.
„Rumba Passion” są słodkie, ale gdzieś na dnie tej słodyczy czai się gorzka kropla. Świetna trwałość i bardzo intensywna projekcja sprawiają, że z pewnością warto zastanowić się nad ich zakupem, jeżeli gustuje się w esencjonalnych, gęstych zapachach z lekkim sznytem vintage.
Nuty: miód, paczula, róża, kwiat pomarańczy, wanilia, jaśmin.