Bvlgari „Omnia Paraiba”
„Omnia Paraiba” to perfumy wydane w 2015 roku i rzeczywiście są na wskroś nowoczesne, co nie oznacza w tym przypadku bezstylowości i niewolniczego odwzorowywania modnych trendów, ale przepuszczenie współczesnej estetyki przez indywidualny filtr, co dało bardzo trafiony artystycznie efekt.
Już otwarcie zwiastuje, że będzie to zapach niepospolity. Początek jest morsko-cytrusowy z odrobiną syntetyczności – to morska bryza niosąca zapach nadbrzeżnych gajów owocowych zmieszanych z plastikowymi nutami dmuchanych plażowych zabawek.
Mimo głębokiej owocowości (dojrzała marakuja w składzie) słodycz nie jest w „Omnia Paraiba” dominująca, odkrywa się natomiast spora doza goryczki gorzkiej pomarańczy i cierpkawego owocowego soku.
Perfumy te niewątpliwie przywodzą na myśl letnie klimaty wakacji nad oceanem: egzotyczne owoce, kolorowe drinki w barze na plaży, plastikowe dmuchane zabawki w plażowych sklepikach.
Zapach jest gorzkawy, ale cierpka owocowość miesza się też z tropikalną słodyczą. Wśród innych perfum z tej kategorii wyróżnia go niedosłowność, ujęcie lata w metaforycznym symbolu, bez wiernego kopiowania zapachów natury, a będąca jego znakiem rozpoznawczym syntetyczno-plastikowa owocowość jest odważna, radosna i optymistyczna.
„Omnia Paraiba” to zapach zdecydowanie dzienny, adresowany do wielbicielek niekonwencjonalnych zestawień, nie bojących się eksperymentów i nie traktujących perfum jedynie jako źródła wzmocnienia swoich wizualnych walorów.
Trwałość całkiem dobra, przy wyczuwalnej, choć nie przesadnie ekspansywnej projekcji.
Nuty: marakuja, passiflora, gorzka pomarańcza, gardenia, ziarno kakaowca, wetyweria.
(„Oceans of Plastic” Shelia Rogers)