Orzechowo-kremowa przestrzeń – Lancome „La Vie Est Belle L`Eau de Parfum Intense”

Lancome „La Vie Est Belle L`Eau de Parfum Intense”

Co ciekawe, flanker klasyka, Intense, jest wbrew swojej nazwie, delikatniejszy i lżejszy w charakterze od wersji bazowej. Spora w tym zasługa wyraźnie osadzonego w tej kompozycji przejrzystego irysa, zielonych łodyg porzeczki i niezbyt słodkiej nuty orzecha laskowego,  który nie wybrzmiewa tutaj deserowo, a raczej przypomina woń orzechowej łupiny – suchej i niemal pozbawionej słodyczy.

Tam gdzie klasyczna wersja tych perfum jest pełna ciężkiej waniliowo-pralinowej słodyczy, Intense jest zmieszane  znacznie subtelniej, wprowadza sporo  przestrzeni, a akord bitej śmietany jest raczej matowo-mleczny niż gourmand.

Owszem, flanker ten nosi w sobie sporo cech wspólnych z pierwotną formą, szczególnie znajoma jest charakterystyczna nuta musującej oranżady, są to jednak perfumy mniej masowe, bardziej charakterne i wyróżniające się, a jednocześnie wdzięczne i kobiece.

Podsumowując, La Vie Est Belle Intense to perfumy na wskroś nowocześnie skrojone, raczej przeznaczone na dzień, mniej oczywiste od klasycznego La Vie Est Belle, co nie oznacza, że trudne w odbiorze. Szczególnie przyjemne wrażenie robi kremowo-pudrowe wykończenie, jednak parametry użytkowe są nieco słabsze, chociaż nadal pozostają na zadowalającym poziomie.

Nuty: bita śmietana, orzech laskowy, irys, tuberoza, łodygi porzeczki, gruszka, ylang-ylang, pomarańcza, różowy pieprz, kwiat pomarańczy, jaśmin, bergamotka

Kremowa przejrzystość irysa – Montale „So Iris Intense”


Montale „So Iris Intense”

„So Iris Intense” to perfumy o wielkiej subtelności, mimo, że marka Montale nie jest specjalnie kojarzona z tą właśnie cechą. Nuta irysa jest dosyć trudnym skladnikiem w perfumach, zwłaszcza, jeśli ma być pierwszoplanowa, ale „So Iris Intense” zdecydowanie wychodzi z tej potyczki obronną ręką. Udało się tu uniknąć drażniącego „marchewkowego” akordu, który odbiera irysowi subtelną kwiatowość i spycha go w rejony warzyw korzeniowych.

„So Iris Intense” to irys o na wpół przejrzystych płatkach i lekko maślanej, ale niezbyt słodkiej woni. Jasny, z delikatnym kremowym zabarwieniem, przyprószony kwiatowym pudrem. Zapach ten nosi w sobie lekką zieloność, nie jest słodki, ale i również nie do końca wytrawny. Dobrze zblendowany i gładki miękką gładkością drzewa sandałowego i kremową mydlanością białego piżma. Jeżeli miałabym oddać charakter tych perfum obrazem, to byłyby to unoszące się na wietrze przejrzyste muśliny, a gdyby do tego celu użyć słów – prostota, czystość, gładkość.

Nuty: irys, drzewo sandałowe, białe piżmo.

Z toaletki przedwojennej damy – Guerlain „L`Heure Bleue”

Guerlain „L`Heure Bleue” 

„Szklisty”, to przymiotnik jaki najlepiej określa ten zaprezentowany w 1912 roku zapach.

Jest w tych pefumach wilgotna przejrzystość irysa, brzęk szkła kieliszków na przedwojennym bankiecie, migotanie kryształów w naszyjnikach i kolczykach pań. „L`Heure Bleue” to zapach chłodny jak powietrze tuż przed świtem czy zaraz po zachodzie słońca – tytułowa błękitna godzina. Nieoczywista kwiatowość, zamglona oparem transparentnego pudru, łączy się tu ze świeżą roślinną goryczką.

„L`Heure Bleue” jest zapachem wieczorowym i pełnym retro szyku. Przypomina letni wieczór spędzony w świetle kryształowych żyrandoli i pluszowych kanap, gdzie brzęk kieliszków i dźwięki rozmów wypływają przez otwarte okno w czerń przesyconego zapachem heliotropu wieczornego powietrza.

Kompozycja jest bardzo złożona i wieloskładnikowa. Za charakter tych perfum odpowiada głównie połączenie wytrawności goździka i goryczki neroli z upająjącą kwiatowością heliotropu i irysa, oraz orientalną słodyczą benzoesu i wanilii.

Mimo, że nie zaliczam się do zadeklarowanych wielbicielek stylistyki vintage, „Błękitna Godzina” urzekła mnie. Lata świetności wielu powstałych przed 2000 rokiem kompozycji, dawno przeminęły, duża ich część stała się tylko przebrzmiałym reliktem mocno odbiegającym od współczesnej estetyki, lecz „L`Heure Bleue” nie należy do tej kategorii. Mimo pewnego retro sznytu, który zresztą tylko dopełnia ich uroku, są całkowicie noszalne i z pewnością mogą przypaść do gustu miłośnikom niespecjalnie słodkich, kwiatowo-pudrowych kompozycji.

Nuty: irys, heliotrop, goździk, fiołek, anyż, wanilia, benzoes, goździk, neroli, drzewo sandałowe, ylang-ylang, fasolka tonka, kolendra, piżmo, wetyweria, bergamotka, róża bułgarska, jaśmin, orchidea, tuberoza, cytryna.