Bvlgari „Mon Jasmin Noir”
Kolejna odsłona perfum z serii „Jasmin Noir”, lżejsza i mniej tajemnicza niż klasyczna wersja.
Po aplikacji wita nas typowo kwiatowe otwarcie, ale jest to kwiatowa świeżość, a nie słodycz.
„Mon Jasmin Noir” to jaśmin skropiony wiosennym deszczem, zanurzony w rześkim jeszcze powietrzu i konwalia, nie słodka, lecz prześwietlona chłodnym blaskiem księżycowej nocy. To zapach świetlisty i przestrzenny, który pod koniec zyskuje kremowo – nugatowy sznyt.
Kompozycja, mimo, że oszczędna w składniki tworzy pełną prostoty i wyrafinowaną całość.
Perfumy te są eleganckie, zrównoważone i reprezentują kwiatowość w wytwornym wydaniu. Mimo całej swojej wiosenności i lekkości nie ma jednak figlarnego ani dziewczęcego charakteru, odpowiedni będzie raczej dla kobiet ceniących romantyczną elegancję.
„Mon Jasmin Noir” to mniej mroczne i mniej balsamiczne wydanie „Jasmin Noir”, co sugeruje nawet kolor flakonu. W klasycznej wersji był on czarny, tutaj przezroczysty, jedynie z lekkim czarnym akcentem na korku i czarną wstążeczką, które podkreślają nazwiązanie do pierwotnej wersji.
Zapach należy do bardzo bliskoskórnych, z delikatną projekcją, dla tych którzy lubią intymne obcowanie z perfumami i niechętnie dzielą się nimi z otoczeniem. Niestety, trwałość jest bardzo słaba, już po dwóch godzinach noszenia trzeba znowu aplikować zapach żeby był wyczuwalny.
Nuty: jaśmin, nugat, piżmo, konwalia, cedr Virginia, paczula, cytron.