Lato, plaża i olejek do opalania – Giorgio Beverly Hills „Wings”


Giorgio Beverly Hills „Wings”


Zacznijmy może od kilku informacji o firmie, która nie była dotychczas w naszym kraju specjalnie rozpoznawalna. Giorgio Beverly Hills to pierwszy luksusowy butik otwarty w 1961 roku na Rodeo Drive w Beverly Hills w Kalifornii. Jego twórcami byli Fred Hayman i George Grant. Klientelę tej marki stanowiły między innymi tak sławne osoby jak aktorka Natalie Wood, prezydent USA i jego żona – Ronald i Nancy Reagan, księżna Grace czy Elizabeth Taylor.

Perfumy „Wings” powstały w 1992 roku. Zapach ten określiłabym jako uosobienie lata i wszystkiego co się z nim kojarzy. Dominujące nuty zapachowe : gardenia, lilia, bez, osmantus, jaśmin i cyklamen tworzą słodko-rześką całość, która przypomina kwiatowy olejek do opalania. Nazwa „Wings”,  i flakon z lazurowym korkiem wypełniony przejrzysto-żółtą cieczą w kolorze oliwki świetnie oddaje charakter tych perfum – są beztroskie, słonecznie ciepłe i uskrzydlone. Przywodzą na myśl plażowy piasek, błękit nieba i morza.  „Wings” to zapach niekontrowersyjny, zdecydowanie dzienny, doskonały podczas letniego urlopu, który z pewnością ubarwi swoim słonecznym wdziękiem. Dość dobra trwałość, ale w moim przypadku trzyma się blisko skóry.

Nuty: gardenia, lilia, bez, osmantus, aksamitka, jaśmin, cyklamen, heliotrop, passiflora, róża, drzewo sandałowe, bursztyn, cedr, piżmo, orchidea.