Penhaligon`s „Juniper Sling”
„Juniper Sling” to najwierniejsze odwzorowanie zapachu jałowcowych igieł na jakie trafiłam w mojej perfumowej podróży. Są to perfumy aromatyczne, leśne, podlane krystalicznie zimnym ginem. Ta przejrzysta, iglasta kompozycja doprawiona jest szczyptą czarnego pieprzu, który nieco rozgrzewa chłodne jałowcowe przestrzenie. Zapach ten ma raczej wytrawną naturę, chociaż z czasem wyłaniają się bardzo delikatnie słodkawe nuty obecnego w składzie białego cukru, bursztynu i pomarańczy, nie zmieniają jednak one jego charakteru, a są jedynie płynnie stapiającym się z kompozycją akcentem.
Jeżeli przemawia do was wizja oszronionej szklanki ginu i gałęzi jałowca kołyszących się w zmrożonym zimowym powietrzu „Juniper Sling” z pewnością pomoże ten obraz przywołać i kontemplować. Wadą jest niestety bardzo delikatna projekcja i dość szybkie ulatnianie się zapachu ze skóry, dlatego też nie należy bać się użycia go w większych ilościach. Nawet obficie rozpylony, przy swoim szemrzącym przy skórze i nieinwazyjnym charakterze z pewnością nie będzie przykry dla otoczenia. Regularna cena tych perfum jest wprawdzie dość wysoka, ale udaje się czasem upolować testery w cenie poniżej 200zł. Tu oczywiście trzeba być ostrożnym i testery owe kupować tylko w sprawdzonych perfumeriach (np. Perfumesco , Erbel Cosmetics , Pachnidelko, E-Glamour.pl) aby mieć pewność, że nie trafimy na produkty podrabiane.
Nuty: jagody jałowca, pieprz, wetyweria, pomarańcza, dzięgiel, kardamon, cukier, wiśnia, skóra, cynamon, korzeń irysa, bursztyn.