Soczysty grejpfrut z cukrem – Mugler „Innocent”

Mugler „Innocent”

Początek to soczysta czarna porzeczka, ale to wrażenie zapachowe dość szybko kieruje się w stronę gorzkawo słodkich cytrusów. Przez większość czasu „Innocent” to słodkawa gorzkość grejpfruta posypanego cukrem. Wprawdzie nuty grejpfrutowej w składzie tych perfum nie ma, ale doskonale imituje ją połączenie czarnej porzeczki, mandarynki i bergamotki. W miarę rozwoju zapachu cukier roztapia się, zalewając gorzkość miąższu cukrowym syropem. To właśnie to połączenie gorzko-słodkich owoców stanowi trzon i definicję „Innocent”.

Wraz z upływem czasu wibrująca, soczysta, a jednocześnie chłodna owocowość nieco cichnie, a na jej miejsce wlewa się słodkość pralinowej nuty wygładzonej piżmem w nieco mydlaną stronę. I w takiej właśnie formie – piżmowej praliny z cytrusowymi niuansami „Innocent” trwa już do końca. Przyznam, że ten wytwór Muglera nie porwał mnie, chociaż są to perfumy całkiem przyzwoite i co ciekawe, nie mają praktycznie żadnych konotacji vintage, co mogłaby sugerować data ich pojawienia się na rynku – rok 1998. Równie dobrze mogłyby powstać kilka lat temu, a nie dwie dekady wstecz.

Trwałość „Innocent” jest dość dobra, projekcja niestety rozczarowuje, żeby poczuć zapach po upływie 3-4 godzin należy trzymać nos tuż przy skórze.

Nuty: czarna porzeczka, pralina, czerwone jagody, mandarynka, bergamotka, migdał, białe piżmo, bursztyn.

Czekolada deserowa z kroplą różanego nadzienia – Mancera „Roses&Chocolate”

 

Mancera „Roses&Chocolate”



Części składowe w nazwie tych perfum powinny być ułożone w odwrotnej kolejności, gdyż róża jest tylko dodatkiem, a zdecydowanie dominuje czekolada. Nie jest ona mleczna, ale i nie całkiem gorzka, raczej deserowa, z dużą zawartością wyczuwalnego kakao. Do tego troszkę słodkiego różano-porzeczkowego nadzienia z kwiatowymi echami, ale tylko w symbolicznej ilości. Rejestrowalna  jest również obecność białego piżmą nadającego całej kompozycji gładką płynność. 

Czuje się tu jakieś echa Intense Cafe Montale, ale w przeciwieństwie do tamtych perfum  Roses&Chocolate nie są nadmiernie przesłodzone, a róża nie sprawia wrażenia cukierniczego, lukrowanego ulepku. Owszem, jest to róża stworzona ręką cukiernika, ale z prawdziwych kwiatowych płatków z lekkim tylko dodatkiem cukru i syropu. 

Na początku, bezpośrednio aplikacji może wystraszyć i zniechęcić lekko syntetyczna nuta, która jednak dość szybko znika, prowadząc nas w czekoladowo-kakaowe światy przyprószone tylko nieznacznie pudrową wanilią.

Podsumowując, „Roses& Chocolate” to bardzo apetyczny zapach ze świetną trwałością. Polecam wielbicielom perfum w stylistyce gourmand nie do przesady słodkich i skomponowanych w nietuzinkowy sposób. 



Nuty: ciemna czekolada, róża, wanilia, białe piżmo, fiołek, brzoskwinia, czarna porzeczka, cedr, bergamotka, mandarynka

Kadzidło drzewno-kwiatowe nieazjatyckie – Alviero Martini „1a Classe Incenso From Asia”


Alviero Martini „1a Classe Incenso From Asia” 


Kadzidlak 1a Classe Incenso From Asia Alviero Martini to mój zdecydowanie ulubiony zapach z pod znaku kadzidła jako dominującego składnika. Cudownie dymny, momentami lekko słodkawy, subtelny. Nie ma tej zimnej, kamiennej poświaty jak Casbah, Zagorsk, Avignion czy Oliban Nou, które są dla mnie zbyt surowe i męskie w wyrazie. Perfumy sygnowane przez produkującą eleganckie akcesoria skórzane markę Alviero Martini to zapach zdecydowanie unisex, odpowiedni zarówno dla kobiet jak i mężczyzn.  1a Classe Incenso From Asia to kadzidlak pełną gębą, a nie perfumy ze szczątkowym dodatkiem tego składnika gdzieś w tle. Wyraźnie obecne są również w tej kompozycji  delikatne nuty przywodzące na myśl suszone zioła i suche płatki kwiatów, dorzucone do aromatycznego żaru ogniska. Jako, że kadzidło w ujęciu Alviero Martini jest  ciepłe i drewniane, to zapach ten kojarzy mi się właśnie z motywem ogniska – płonące, lekko osmalone drewienka, słodkawe zioła i kwiaty dogorywające wśród iskier podczas rozsrebrzonej księżycem nocy. Tytułowej Azji tu nie czuję – to raczej klimaty prasłowiańskie – ognie rozpalone w Noc Kupały, magiczne obrzędy z ziołami sypanymi rytualnie w płomienie by zapewnić urodzaj i zdrowie. Projekcja i trwałość tych perfum również jest całkiem przyzwoita. Jednym słowem : jest pięknie – prawdziwa uczta dla fanów zapachów drzewnych i kadzidlanych. Wielka szkoda tylko, że perfumy te są coraz trudniej dostępne na rynku, chociaż niekiedy udaje się je upolować na którymś ze serwisów aukcyjnych.


Nuty: nuty drzewne, kadzidło, piżmo, nuty kwiatowe.