Oriflame „Sublime Nature Tonka Bean”
Perfumy z kategorii morskich i słonawych, dzięki zawartości cascalone, składnika kreującego wrażenie oceanicznej ozonowości. Autorką kompozycji jest Nathalie Lorson, wspótwórczyni Black Opium YSL, która stworzyła również m.in. Encre Noir, słynne Perles czy Amethyst dla marki Lalique, szereg perfum dla Le Labo czy Rouge Bunny Rouge .
W zapachu tym obecna jest jednocześnie i lekka słodkość i nieznaczna słoność. Morze odwzorowane przez ten zapach jest spokojne, jego błękitne fale polerowane delikatnie promieniami słońca, bezpieczne i ciepłe.
W „Sublime Nature Tonka Bean” słonawość jest subtelna, delikatnie zaznaczona, rozmyta w oceanie wanilii i gładkiej tytułowej fasolki. Majaczą tu tony „Reveal” Calvina Kleina, ale gdy u CK jest szorstko i sztormowo, tutaj panuje kremowa aksamitność. To perfumy dyskretne, wyważone, niezbyt syntetyczne i dla mnie, jako niegustującej w kategorii morskich zapachów, jedne z bardziej w tym gatunku strawnych. Jest pastelowo, łagodnie i kojąco, od czasu do czasu przebijają gdzieś echa słonego karmelu, chociaż nie ma tej nuty w składzie. Zapach najprościej chyba określić jako przyjemny i nieinwazyjny, ale nie nijaki. Projekcja początkowo spora, po godzinie trzymająca się już blisko skóry, trwałość całkiem przyzwoita – około 5 godzin.
Nuty: fasolka tonka, wanilia, cascalone, czarna porzeczka, białe piżmo.