Guerlain „Insolence” EDP
Insolence, to jak już głosi sama nazwa (insolence – zuchwałość) perfumy z własnym charakterem. Moim zdaniem są one ucieleśnieniem idei zapachu wieczorowego – Insolence jest ciężki, esencjonalny, aromatyczny i tajemniczy. Otwarcie stanowi mroczny, niemal demoniczny fiołek, który wyrósł wśród mchów gdzieś w ciemnej dolinie u stóp średniowiecznego zamczyska. Dużo w tym fiołku słodyczy i aksamitnej głębi. Po jakiejś godzinie od aplikacji perfumy skręcają w stronę bardziej owocową – przez fiołkowo-cukrową masę zaczynają przeświecać gorzkawe żurawiny i borówki z ciemnego lasu. Pojawia się też lekko opruszony cukrowymi kryształkami irys, który wprowadza do tego barokowego pachnidła trochę przestrzeni.
„Insolence” to nie delikatne trzepotanie, nieśmiałe przebłyski i migoty. Wręcz przeciwnie, gruba aksamitna kotara fiołkowej nocy zapada nagle, zmywając z powierzchni wszystko inne.
Jeśli chodzi o parametry użytkowe, to perfumy te są bardzo trwałe i mają znaczną projekcję, dlatego wymagają oszczędnego stosowania.
Nuty: fiołek, irys, czerwone jagody, fasolka tonka, drzewo sandałowe, nuty drzewne, kwiat afrykańskiej pomarańczy.