Księżycowa paczula, ciut zamszu i irys – Moonlight Patchouli Van Cleef & Arpels

Księżycowo zimna paczula przefiltrowana przez przejrzysty płatek irysa. Nowoczesny szypr, raczej wytrawny, tylko leciutko osłodzony kryształkami cukru; zapach chłodny i ciepły jednocześnie – miszmasz lodowej paczuli i ciepłego zamszu.  Jest w tych perfumach coś tajemniczego i dalekiego i mogę sobie łatwo wyobrazić dlaczego nazwa nawiązuje do lunarnego światła. Nie będzie to jednak obfita krągłość księżyca w pełni, są na to zbyt subtelne, a blada smużka nowiu. Nad nowoczesną, prawie minimalistyczną kompozycją unosi się również pewien gotycki cień.

„Moonlight Patchouli” to zapach elegancki, naszkicowany prostymi, pełnymi treści i magii liniami. Tytułowa paczula tutaj jest krystalicznie czysta, strzelista jak sopranowy śpiew, szlachetna, pozbawiona całkowicie częstych dla tej nuty ziemistych, piwnicznych konotacji. Zaostrzona czymś co brzmi jak biały, drobno zmielony pieprz i jednocześnie miękko otulona zamszową skórką. Ma w sobie pewien apteczny zaśpiew obecnym także w kultowych Perles de Lalique, tutaj jednak jest on o wiele delikatniejszy, ledwo uchwytny. W Moonlight Patchouli wypada od Pereł łagodniej, jawi się jako bardziej strawne dla przeciętnego nosa, pozbawione charakterystycznego kamforowego akordu, który w Perles de Lalique rozdaje karty.

Zapach oryginalny, kojarzący się ze stonowaną elegancją, czy wręcz wytwornością, ale nie sztywną i zdystansowaną, tylko taką z łagodną, kobiecą nutką. Perfumy bardzo ciekawe, szkoda tylko, że tak krótko trwają na skórze.
Nuty: paczula, róża, zamsz, skóra, kakao, irys, nuty drzewne, piżmo, nuty owocowe.

Aksamitny wymiar ciemnej róży – Jo Malone „Velvet Rose & Oud”

 

Jo Malone „Velvet Rose & Oud”

„Velvet Rose & Oud” jest zapachem, którego epicentrum stanowi gęsta, konfiturowa róża, oud natomiast dodany został jedynie w aptecznych ilościach i jest niemal niewyczuwalny jako oddzielna nuta, pogłębia tylko i przyciemnia odcień tych perfum.

Deklarowany skład tej kompozycji zawiera niezbyt wiele zapachowych akordów – róża damasceńska, agar czyli oud, pralina i goździki. I to właśnie zbyt wyraźna obecność tych ostatnich psuje mi odbiór „Velvet Rose & Oud”, wbijają się bowiem one ostrymi, przyprawowymi nutami w ciemno-aksamitną różaność, co tworzy drażniący dysonans jakby ktoś wśród miękkich altowych tonów zaczął skrobać nożem po szkle.

Jeżeli ktoś jest mniej wrażliwy na obecność goździków w perfumach czy wręcz lubi tę nutę, a jednocześnie gustuje w przedstawieniu tytułowego kwiatu w cięższej i dojrzalszej odsłonie, ten zapewne znajdzie wiele przyjemności w obcowaniu z ciemnopurpurową i na wpół ukrytą za aksamitną kotarą słodką różą z tej kompozycji.

 

Nuty: róża damasceńska, agar (oud), pralina, goździki