Żółtokwiatowa symfonia, narcyzy i żonkile ucieleśnione – Penhaligon`s „Ostara”

 

Penhaligon`s „Ostara”

„Ostara” to najbardziej żonkilowo-narcyzowe pachnidło na jakie trafiłam w moich perfumowych poszukiwaniach. Odzwierciedlenie narcyzowego kwiatu jest wierne i naturalne, z całą jego słodyczą, zielenią łodyżek i wiosennym nimbem.

Mimo zielono-wilgotnych nut, zapach nie jest bynajmniej zwiewny i lekki, a wręcz przeciwnie, odurzający obfitością słodkiego żonkilowego pyłku. Jest miodowo i słonecznie, wiosennie i słodko, a jednocześnie, mimo gęstej woni żółtych kwiatów, przestrzennie. Do narcyzowo-żonkilowej symfonii po jakimś czasie dołącza hiacynt i zapach przestaje być tak monolityczny, podąża bardziej w stronę upojnego wielokwiatowego bukietu.

„Ostara” przypomina swoim charakterem wiosenne dni – liście wprawdzie jeszcze zmrożone chłodami poranka, ale na horyzoncie majaczy już obietnica lata i kwiatów wypełniających parne noce swą narkotyczną wonią. W podobny sposób w omawianej kompozycji łączy się zielona rosa, charakterystyczny aromat żonkilowych łodyg z wibrującym słodyczą złocistym kwiatowym pyłem.

Nuty: narcyz, hiacynt, zielone liście, wosk pszczeli, ylang-ylang, wisteria, wanilia, głóg, benzoes, liść fiołka, jałowiec, bursztyn, aldehydy, piżmo, styraks, cyklamen, kwiat czarnej porzeczki, klementynka, białe drewna, mięta, bergamotka, różowy pieprz.